Jutro rano wylatuję na kolejną wyprawę rowerową. Będzie to już moja 15 wyprawa. Tym razem znowu zamierzam wrócić w Himalaje. Moim celem będzie Nizina Gangesu i Sikkim w Indiach, Nepal i jak dobrze pójdzie Tybet...
... Podsumowując jazdę po Sikkimie:
Bardzo ciężki teren, bardzo słabe drogi, brak odpowiednich map (dobrą mapę kupiłem dopiero w Nepalu), brak infrastruktury turystycznej, ale miejsce bardzo ciekawe i warte odwiedzenia. I jeszcze jedna kwestia - roweru. Mój rower za bardzo się nie nadawał na takie drogi: góral 26 cali z terenowymi oponami byłby znacznie lepszy. I kolejna kwestia że przez prawie 2 tygodnie nie zobaczyłem innego roweru czy rowerzysty: ludzie robili sobie ze mną zdjęcia i byli zdziwieni, że tutaj się znalazłem.
Od dwóch dni jestem już w Delhi. Napiszę może jak się tu mi przyleciało. A więc nawet nie tak najgorzej. Co prawda było trochę problemów na lotnisku, ale i tak mniej niż podczas poprzednich wypraw. Otóż nie miałem uzgodnionej kwestii przewozu roweru z Ukraińcami. Miałem się z nimi dogadywać na miejscu. Jednak na Okęciu okazało się, że biuro Aerosvitu było zamknięte I nie było zupełnie, z kim gadać. Musiałem się więc dogadywać z paniami odprawiającymi nasz lot. Dobrze, że na lotnisku była Agnieszka, ze swym znajomym i oni pilnowali mi pakunków a ja negocjowałem warunki przewozu roweru. ...
Trasa wyprawy: Agra - Waranasi - Gangtok - Rumtek - Katmandu - Nowe Delhi