Jesteś tutaj:   CYKLOiD.plWzdłuż Dunaju - od Bratysławy po Visegrad


Wzdłuż Dunaju - od Bratysławy po Visegrad

Autor wyprawy: Pretekst

Data rozpoczęcia: 2008-08-15

Data zakończenia: 2008-08-22

Czas trwania : 8 dni



Uczestnicy wyprawy
Tomek, Janek, Marek

Logo

Opis wyprawy

Początek - Bielsko-Biała, piątek, 15 sierpień 2008. Jako pierwsze - jazda pociągiem do Cieszyna.
Na dworcu kolejowym w Czeskim Cieszynie pakujemy się w pociąg do Ostrawy, a następnie w pociąg do Prerova i w pociąg jadący do Hodonina.
Od Hodonina jedziemy już tylko na rowerach. Do Bratysławy dojeżdzamy głównymi drogami, warto jednak z uwagi na duży ruch samochodowy na tej trasie nadłożyć nieco drogi korzystając z ścieżki rowerowej. Do Bratysławy dojeżdzamy pod wieczór.

Sobotni poranek budzi nas silnym wiatrem. Jedziemy pojeździć wokół Bratysławy. Po przebiciu się przez centrum Bratysławy jedziemy niebieską cyklotrasą przez Iwankę, Malinowo, Most pri Bratislavie. Docieramy do miejscowości Kalinkovo, oraz na brzeg zbiornika na Dunaju. Z tego miejsca kierujemy się w stronę Bratysławy jadąc wyłącznie koroną wału - jest to jednocześnie czerwona cyklotrasa. Dystans dnia: 68 km.

W niedzielny poranek pogoda już znacznie lepsza. Jest słonecznie i co najważniejsze bezwietrznie. Postanawiamy opuścić rejon Bratysławy i skierować się w stronę Cunovo, Gabcikovo. W tym celu przepychamy się przez centrum Bratysławy i nowym mostem przmykamy na drugą stronę Dunaju. Tu też robimy ostatnie pamiątkowe zdjęcia i żegnamy się z Bratysławą. Witamy z kolei z "Dunajską Cestą" - niebieska cyklotrasa. Pozwala jechać z średnią prędkością 30 km/h. Po niedługim czasie docieramy do Cunovo gdzie przejeżdzamy zaporę. Dystans dnia to 92 km.

Następnego dnia, w poniedziałek jedziemy na węgierską stronę - do miasta Gyor. Ruszamy około 9:30 (dosyć późno). Niemal do samego przejścia granicznego jedziemy główną, dosyć ruchliwą drogą. Przejeżdżamy przez Dunaj i po raz pierwszy mamy pod kołami węgierską drogę. Udaje nam się uciec z ruchliwej trasy - niemal do samego Gyor docieramy bocznymi drogami przez liczne węgierskie wsie. Samo Gyor pozostawia po sobie przyjemne wrażenia. Tradycyjnie wracamy inną drogą - w punkie IT zdobywamy mapę cyklotras. Obrana trasa okazuje się być jedynie pasem wysypanego żwiru, niezbyt mocno związanym z podłożem. Skutkiem tego jedziemy dość wolno, przez około 2 godziny. Na dodatek poruszamy się w terenie nieosłoniętym w temperaturze ~ 35 C. Przebyta trasa to 95 km.

Wtorek, 19.08. Tego dnia opuszczamy Velki Meder i ruszamy w stronę naszej ostatniej wytyczonej bazy. Będzie nią Sturovo - tuż przy granicy słowacko - węgierskiej. Ogólnie od kilku dni zaczyna nam dokuczać wysoka temperatura. Tak było i tamtego dnia. Ruszamy w stronę Komarno - to słowackie miasteczko, mające swój odpowiednik na drugim brzegu Dunaju o nazwie Komárom. Położone jest przy ujściu największej wewnętrznej rzeki Słowacji - Vah. Przejeżdżamy obok stoczni, robimy kilka pamiątkowych zdjęć na rynku miasta i udajemy się w dalszą drogę. Jedziemy w stronę miejscowości Patince - jest to najbardziej wysunięty na południe. punkt Słowacji. Jest bardzo gorąco - nie ma sensu robić postojów gdyż są bardziej męczące od samej jazdy.

 

Środa, 20.08 - dajemy odpocząć co nieco naszym rowerom. Uznajemy że grzechem byłoby nie zwiedzić Esztergom. Udajemy przez most Marii Walerii na drugą stronę Dunaju. Wznosząca się ponad nami Bazylika robi na nas duże wrażenie. Podobnie jak dnia poprzedniego, także i teraz na Węgrzech jest świeto. Wokół nas rozciągają się stragany z wyrobami regionalnymi, gra muzyka. Dzień wieńczymy dłuższym pobytem w basenie z ciepłą wodą.

Czwartek, 21.08 - jedziemy do Visegrad, który jest jednocześnie najdalszym punktem naszej wyprawy. Przejeżdżamy na drugą stronę Dunaju i pokonujemy centrum Esztergom. Dalej już po węgierskiej stronie jedziemy przeważnie głównymi drogami. Do Visegradu docieramy około południa gdzie podziwiamy położony na zboczu góry zamek. By urozmaicić wyprawe postanawiamy jechać drugą stroną Dunaju. Tutaj chwilę zabrało nam kupienie biletów na prom (niestety po raz kolejny przekonaliśmy się że są miejsca na węgrzech gdzie można porozumieć się jedynie po węgiersku). Zaopatrzeni w bilety ruszamy na drugą stronę rzeki. Dalej jedziemy już ścieżką rowerową. Granicę przekraczamy w pobliżu miasta Szob i w ten sposób docieramy do Sturov'a. Wieczór upływa nam na pakowaniu rzeczy i przygotowaniu się do drogi powrotnej.

Piątek, 22.08 - dzień wyjazdu. Szkoda że to już. Pociągiem z Sturova docieramy z 3 przesiadkami do Skalitego. Przejazd pociągiem zajmuje nam około 6 godzin (273 km). Z Skalitego ruszamy w stronę Korbielowa. Dalej przez Żywiec, Lipową do Bielska - Białej.

Podsumowanie: w ciągu opisywanego tygodnia przejechaliśmy nieco ponad 600 km. Nie odnotowaliśmy większych trudności poza silnym wiatrem przez pierwsze dwa dni wyprawy.

 

Obserwuj nas

Mapy, przewodniki, książki

Wyróżnienia

CYKLOiD - Wyprawy Rowerowe w katalogu Gwiazdor

CYKLOiD.pl - w katalogu ''katalok''

 

 

 dolomity-fotokathmandu-rtchorwacja 023andy-ps1scot castl 19jaipur-rt 

 himalaje30andy68tybfrelacja37korsyka 36tititaca rom22andy-ps

 

 

 

CYKLOID PRO

Projektowanie serwisów internetowych

logo-CykloidPRO-270