A kolejny etap trasy wyprawy to przeprawa przez bezludne Góry Barguzińskie - najbardziej dzikie regiony Przybajkala.
Fragmenty z bloga wyprawy:
To był jeden z najtrudniejszych etapów naszej ekspedycji. Góry okazały się niezwykle wymagające. Nie tylko zwykły las, ale również kłębowisko chaszczy, powalonych pni i kosodrzewiny. Po prostu taka górska tajga. Trudno było się przez to przebić. Brak ścieżek zmuszał nas do wyszukiwania drogi. Pokonywaliśmy około 10 kilometrów dziennie, ale była to walka od rana do wieczora.....
Góry Barguzińskie dały nam niezły wycisk. Przejście przez ten dziewiczy teren było bardzo trudne. Cały czas szliśmy dolinami, przekraczając rzeki i przełęcze, żeby znowu wejść w dolinę. Najwyżej byliśmy na 1500 metrów, a na szczyty nie wchodziliśmy, bo to góry po 2800 metrów. Wszystko na trasie wskazywało, że w tym roku jako pierwsi pokonujemy ten teren. Głównie przedzieraliśmy się przez chaszcze, przewrócone drzewami i kosodrzewinę, która była wszędzie. Nieustannie napotykaliśmy bagna, a kleszcze i komary nie dawały spokoju...