Witold Gliński nie miał takiej możliwości, a przedarcie się przez Tybet to potworny wysiłek. Jesteśmy prawie pewni, że podróżował podobną trasą do naszej. Ten etap był szczególnie trudny z uwagi na warunki atmosferyczne. W nocy temperatura bardzo często spada poniżej zera, ale w ciągu dnia też jest zimno. Trudno nam sobie wyobrazić, jaki to musiał być wysiłek dla grupy, która pokonała pieszo również Syberię i Gobi...